Pewnego wieczoru napisał do mnie kolega, z którym poznaliśmy się parę lat temu w szkole, ucząc się jednego z podejść psychologicznych, zajmujących się relacjami międzyludzkimi. Przypomniał mi ten czas, kiedy coraz bardziej kiełkowało w mojej głowie odejście z korporacji.

To było duże wydarzenie w moim życiu…

Bo wiesz, ja miałam zakodowane takie nieświadome, bardzo silne, ukryte głęboko we mnie, wyparte do najgłębszych sfer nieświadomości, przekonanie, że tylko praca pozwoli mi przetrwać na tym świecie, że w przeciwnym wypadku, bez niej, umrę.
Po prostu umrę!

Hmmm, łatwiej mi się dziś o tym pisze, bo wydobyłam to przekonanie z najgłębszych części mnie. Ale wtedy, a właściwie od najmłodszych lat nie miałam o tym bladego pojęcia. I tak, do pewnego momentu, to przekonanie władało moim życiem, zamykało w szponach przerażenia i przynosiło trudną codzienność.

Dlaczego dziś to wiem i mogę inaczej?
Bo robotę zrobiłam!
Swoją wewnętrzną!
I nie czekałam, że ktoś łaskawie uczyni to za mnie.
I Ty też wiedz, że za Ciebie też nikt tego nie zrobi.
Nie łudź się!

Ale dobra. Teraz o pozostawianiu tej korporacji.
2 główne dni, które pamiętam:

Dzień, w którym zapytałam samą siebie:

„Kto ma decydować o Twoim życiu?” I z głębi mnie przyszła odpowiedź: „Ja, tylko ja i to coś ponad mną”.


A wiesz, że to najdłuższy proces?

Ten, w którym w końcu pozwalasz sobie usłyszeć prawdę z wnętrza siebie?

A wiesz dlaczego to najdłuższy proces i śmiem się odważyć powiedzieć „bolesny proces”?

  • Bo boisz się usłyszeć PRAWDĘ
  • Bo wtedy pora już na podjęcie dorosłej decyzji
  • Bo inaczej będziesz musiał/-a przyznać się przed sobą, że ku**a, to przecież ja muszę to zrobić. To przecież leży po mojej stronie.
    Tylko ja mogę zdecydować i poczynić kroki.

I wnet opada iluzja…

Nie ma już szans na wymówki, okłamywanie się i zasłanianie kimś lub czymś.
Naga jesteś ze swoją prawdą.
Pora wziąć za rękę tego wewnętrznego, przerażonego i skrzywdzonego dzieciaka, dorosnąć i iść do życia!

I jeśli tylko odważysz się to zrobić, to odkrywasz wolność swojego bycia tutaj na Ziemi, swoją sprawczość, wyjątkowość i piękność.

 

Teraz o tym drugim, ważnym dniu odchodzenia z korporacji. Właściwie, to pomyślałam sobie, że było ich znacznie więcej niż 2, ale skupię się na tym, który jako drugi przyszedł mi do głowy, a raczej do serca.

Dzień, kiedy przygotowywałam wypowiedzenie.

Napisałam treść na komputerze, wcisnęłam „drukuj” i jeszcze ciepły chwyciłam do rąk. Teraz kolejny krok. Złożenie podpisu pod treścią: „niniejszym wypowiadam umowę…” 

I o tym momencie chciałam Ci powiedzieć.
Ten moment do teraz pamiętam.
To drżenie rąk, mimo że to moja w pełni świadoma decyzja.
Ten lęk, mimo równoległej radości w oczekiwaniu na nowe.
Ta ulga podjęcia decyzji, z jednoczesnym dyskomfortem „co dalej?”
To nieznane…

Oddycham głębiej niż zwykle, podpisuję i przekazuję drugiej stronie.

Jestem w pełnej uważności na siebie…
Zauważam ten kocioł emocjonalny…
Jestem przy sobie w zrozumieniu, bez oceny i przyzwoleniu na „niech się dzieje”…

Czemu niejednokrotnie tak trudno zmienić, zostawić, powiedzieć „wystarczy?

Bo masz w sobie:

  • SCHEMATY, które trzymają Cię w niesprzyjającym, o wiele dłużej niż jest to konieczne….
  • PRZEKONANIA, które wyryły się w Twoim sercu od najmłodszych lat i gdzieś szepczą „może nie, może po staremu, może zostawmy jak jest, mimo, że już nie służy, mimo, ze wszystko w Tobie mówi: „już nie”…
  • LĘK: „a co jeśli”…

 

I tak, często trzymamy się tego, co już się wypaliło, zgasło i nie służy wzrostowi, to jednak znane i z pozoru bezpieczne….

Ale zmiana jest możliwa. Tak, możliwa! I Ty możesz jej dokonać…

Życzę Ci lekkości ze Sobą!
Ewa Kulesza-Bonarska

…………………………………………………………………………………….

Terapeutka w nurcie EFT i Ustawień rodzin Berta Hellingera, Nauczycielka Uważności i Świadomego Bycia
Co mogę dla Ciebie zrobić? –> www.ewakulesza.com

Dołącz do mojego Newslettera i otrzymaj cudowny materiał 6 Sekretów Życia lekko ze Sobą –> (klik)
Dołącz do bezpłatnejGrupy Lekko Ze Sobą
Odwiedź i subskrybuj mój kanał YT –> YouTube Ewa Kulesza-Bonarska